O współpracy obu sektorów dyskutowano podczas dwóch paneli z udziałem przedstawicieli podmiotów Ekonomii Społecznej, organizacji pozarządowych, samorządów lokalnych i świata nauki. Zdaniem Jakuba Kamińskiego, Organizatora Społeczności Lokalnej w Centrum Usług Społecznych w Żyrardowie, impuls do współdziałania powinien wychodzić z samorządu, ale sektor społeczny musi stale rozwijać swój potencjał kadrowy i finansowy, aby stać się dla samorządu partnerem. – A więc to nie jest tak, że my coś chcemy od samorządu, a on ma nam to dać! – zastrzegał Kamiński. – Obie strony powinny dać coś od siebie – samorząd musi podzielić się władzą, a sektor społeczny bardziej wpisywać się w lokalne i regionalne cele społeczne. Za tym idzie ciężka praca i wyrzeczenia, ale wydaje się, że warto – podkreślał.
Majka Lipiak, która stworzyła w Katowicach Fundację „Leżę i pracuję", przypomniała, że celem ekonomii społecznej jest rozwiązywanie problemów społecznych, a zysk i zarabianie pieniędzy są jedynie środkiem, który ma do tego prowadzić. Jej fundacja jest agencją marketingową, która szuka pracy dla osób sparaliżowanych, po wypadkach, które leżą w łóżku lub poruszają się na wózku. – Chcemy udowodnić, że to również mogą być osoby kolorowe, kreatywne. Pokazujemy, że jest w nich ogromny potencjał, że nie muszą wykonywać tylko prostych prac, ale mogą realizować się np. jako graficy, programiści, pracownicy biurowi – zaznaczyła założycielka Fundacji.
Podczas spotkania odbyła się także prezentacja kilkunastu przedsiębiorstw społecznych z regionu radomskiego, które w lipcu br. utworzyły Klaster Ekonomii Społecznej „Zorientowani". – Ma on ułatwić wzajemne wspieranie się, promocję oraz tworzenie wspólnej marki – wyjaśniła Agnieszka Sekulska z Mazowieckiego Ośrodka Wsparcia Ekonomii Społecznej.
Tegoroczny Dzień Ekonomii Społecznej odbył się w nowo otwartej Kamienicy Deskurów na radomskiej starówce, odremontowanej w dużej mierze za unijne pieniądze. – To miejsce ma być także dla was, organizacji pozarządowych. Zawsze możecie liczyć, że znajdziecie tutaj swoje miejsce – obiecał wiceprezydent Jerzy Zawodnik.